Zygmunt Garbacki
Z Wikipedii
Zygmunt Garbacki (ur. 23 marca 1945 r. w Milanówku, zm. 1972) - student Politechniki Warszawskiej, narzeczony córki Jana Gerharda, Małgorzaty, powiązany z głośnym zabójstwem Gerharda.
Ojciec Garbackiego zginął w powstaniu warszawskim, matka, aktorka, wspólnie z babką starała się zapewnić synowi jak najlepsze warunki. Według materiałów uzyskanych w śledztwie i przyjętych przez sąd, Garbacki zaniepokojony, że jeśli ojciec narzeczonej dowie się, że jest on opóźniony w toku studiów (II rok zamiast V), uniemożliwi im ślub, a także chcąc mieć jak najszybciej dostęp do majątku Gerharda, który na warunki lat 70. w Polsce posiadał znaczną wartość (mieszkania, samochód zachodniej marki, konto dewizowe, wpływy z tytułu praw autorskich), postanowił dokonać zabójstwa Jana Gerharda. Pomoc zaproponował mu Marian Wojtasik zwany "Romanem" - z jednej strony chciał pomóc koledze, z drugiej liczył na spore łupy z mieszkania ofiary.
Sprawcy w dniu 20 sierpnia 1971 r. weszli rano do mieszkania Gerharda, ogłuszyli go stalowym prętem, zadzierzgnęli mu na szyi pasek od spodni, a potem dodatkowo pchnęli nożem i splądrowali mieszkanie. Zabrali, poza biżuterią i czekami podróżnymi, także segregatory z dokumentami, chcąc zasugerować inny niż rabunkowy motyw zabójstwa.
W toku procesu Garbacki podawał też inne motywy - twierdził, że działał w stanie silnego wzburzenia po tym, jak Gerhard kilka dni wcześniej poinformował go o zamiarze wyjazdu na stałe na zachód i zabrania córki ze sobą twierdząc, że w Polsce "nie da się żyć", a także, że wyrzucił młodzieńca z mieszkania zabraniając mu kontaktów z Małgorzatą. Sąd nie uznał tej wersji za prawdopodobną, ponieważ liczni świadkowie potwierdzili, że ofiara nie miała nic przeciwko związkowi córki i akceptowała jej wybory życiowe.
Podstawą ustalenia związku Garbackiego z morderstwem ofiary było stwierdzenie że z mieszkania ofiary zginęły, między innymi, czeki podróżne. Zdołano je odnaleźć, dotrzeć do ludzi, którzy je zrealizowali, ustalić, od kogo je nabyli - Andrzej S. wskazany przez nich jako sprzedawca czeków pospiesznie wskazał na Garbackiego jako na osobę, która mu je dostarczyła.
Garbacki, pomijając zmianę wyjaśnień odnośnie motywów zbrodni - przyznał się do winy. Wraz z Wojtasikiem został skazany na karę śmierci.