Op-art
Z Wikipedii
Op-art (ang. optical art - sztuka optyczna, wzrokowa) to kierunek w grafice, modzie, sztuce użytkowej i malarstwie, którego zadaniem jest oddziaływanie na oko widza, a nie na jego intelekt czy emocje; stosujący abstrakcyjne kombinacje linii dające geometryczne złudzenia optyczne, efekty świetlne, dynamiczne i fakturalne, zmierzające do wywołania wrażenia głębi oraz ruchu rozwibrowaniem pola widzenia. Za okres szczytowy op-artu uznaje się lata 50. i 60. XX wieku.
Op-art jest bardzo specyficznym typem abstrakcjonizmu. Typowe dzieło namalowane (lub wydrukowane) w tym stylu składa się z powtarzających się, geometrycznych wzorów, przypominających często figury przesuwające się w kalejdoskopie. Twórcy op-artu chętnie wciągają widza w grę złudzeń, pozorują trójwymiarowość płótna, prowadzą oko wzdłuż przecinających się linii. Op-art, z powodu swej matematycznej natury, często jest tworzony przy pomocy komputera, a zadaniem artysty jest zdezorientowanie lub zaskoczenie ludzkiego oka.
Pionierem tego kierunku jest Węgier Victor Vasarely (1908 - 1997), który pierwsze eksperymenty z geometryczną abstrakcją poczynił już w latach 30. Charakterystyczne dla Vasarelego są składające się z rombów hipnotyzujące obrazy, dające pozór naprzemiennej wklęsłości i wypukłości. Częste są u niego fosforyzujące barwy, które dodatkowo tworzą efekt migotania. Korzeni takiego właśnie geometrycznego malarstwa można dopatrywać się w futuryzmie lub w eksperymentach kubistów. Ci pierwsi już w początkach XX wieku oszałamiali widzów wyrazistymi, nierzadko zgeometryzowanymi plamami barwnymi. Kubistom zaś zawdzięczamy pomysł na uproszczenie rzeczywistości do postaci brył geometrycznych. Op-Art Artysty Jesús-Rafael Soto, Carlos Cruz Diez, Youri Messen-Jaschin, Julio Le Parc.
Podobnie do Vasarelego maluje Bridget Riley. Ulubionym motywem tej malarki są faliste linie, wciągające w obraz. Czarno-białe lub pastelowe okręgi przypominają rysunki z podręczników psychologii, mające pokazać ograniczenia ludzkiego postrzegania. Współśrodkowe okręgi czy zbiegające się w jednym punkcie fale skłaniają odbiorcę do zwątpienia w swój zmysł wzroku. Op-art każe nam zadać sobie pytanie, czy mamy rzeczywiście zaufać temu, co widzimy w galerii sztuki.
Interesujący odłam op-artu wiąże się z nazwiskiem Mauritsa Cornelisa Eschera, którego fascynacją są złudzenia optyczne. Escher, posługując się nieprawdopodobnie cierpliwą i precyzyjną kreską, wprowadza nas w świat metamorfozy i odbić lustrzanych; zaskakuje niezwykłymi rozwiązaniami geometrycznymi. Jego czarno-białe rysunki przedstawiają często świat widziany z kilku perspektyw jednocześnie (znów ukłon w stronę kubizmu), z załamującymi się wymiarami i walczącymi ze sobą poziomem i pionem. Widz nigdy nie wie, co jest ścianą, a co sufitem; co jest wypukłością; czy dany kształt jest skrzydłem ptaka czy ludzką nogą. Ręka rysuje sama siebie, a z leżącej na stole geometrycznej ryciny wychodzą żywe stworzenia. Op-art Vasarelego jest dla oka szokiem i oszołomieniem; Escher zadaje oczom zagadki.
Bawienie widza zagadkami optycznymi nie jest wynalazkiem XX wieku. Uważany przez niektórych za manierystę, XVI - wieczny malarz Giuseppe Arcimboldo również zaskakuje widza nagłymi przemianiami; czysty op-art. Również Salvador Dali lubował się w szydzeniu z ograniczeń ludzkiego narządu wzroku. Na obrazach Dalego słonie przemieniają się w łabędzie, z chaotycznego na pozór układu kolorowych kul wyłania się twarz Gali, a ludzkie sylwetki oglądane z daleka nagle układają się w wysmukłą kobiecą sylwetkę.
Nieco inaczej realizuje się Josef Albers. Nie wciąga już widza w optyczne gierki i nie próbuje okłamać jego oczu. Obrazy jego są dużo prostsze, i składają się najczęściej z różnej wielkości kwadratów o podobnych odcieniach. Jest to krańcowe uproszczenie tematu malarskiego, nawiązujące trochę do doświadczeń suprematyzmu.
Op-art uczy nas dwóch istotnych rzeczy.
Po pierwsze, pokazuje nam, jakie są granice naszego postrzegania. Widz stojący naprzeciw obrazu Vasarelego lub Riley jest bezbronny, bo precyzja plam barwnych jest bezlitosna. Raz wklęsłe, raz wypukłe... Obrazy zdają się migotać. Oglądając zaś Eschera, nie wiemy nawet, co widzimy. Na Metamorfozie tego artysty, długim i wąskim obrazie, widz jest zmuszony co chwilę weryfikować swoje spostrzeżenia. To, co wydaje się ptakiem, niepostrzeżenie przeistacza się w rybę; ta zaś w statek. I tak dalej.
Po drugie, op-art igra również z naszym pojęciem piękna. Malarstwo figuratywne (czyli przedstawiające istniejące obiekty, w przeciwieństwie do abstrakcyjnego) przywyczaiło nas do specyficznego wartościowania estetycznego. Obraz namalowany dobrze - obraz namalowany źle. Brzydki mężczyzna - przystojny mężczyzna. Po odrzuceniu częstych przesądów na temat op-artu ("tandeta", "to żadna sztuka" itp.) okazuje się, że z niewiadomych powodów niektóre kompozycje Vasarelego czy Albersa naprawdę wydają się atrakcyjne; niektóre zaś nie. Nawet w kompletnie abstrakcyjnych kształtach mózg ludzki potrafi dojrzeć piękno lub brzydotę, a artyści op-artu w większości przypadków wiedzą doskonale, jak z kolorowych kwadracików ułożyć atrakcyjny wizualnie obraz.
[edytuj] Znani artyści
- Bridget Riley, Jesús-Rafael Soto, Cruz Diez, Youri Messen-Jaschin, Julio Leparque, M.C. Escher, Julian Stanczak i Richard Anuszkiewicz