Dyskusja:Bastet
Z Wikipedii
Poniżej cytat z książki wrzucny przez IPka - może ktoś coś z tego wyciągnie?, bo w takiej formie nie może zostać --Nova 17:09, 15 sty 2006 (CET)
Bastet posiadała dwa oblicza. Jako boginii płodności i opiekunka ogniska domowego (najczęściej w kociej postaci) uważana była za łagodną boginię opiekuńczą. Jednak istnieją także jej wizerunki z głową lwicy. Postać tę przybierała aby chronić króla na polu bitwy. Ceniona była za zwinność i siłę.
(...) Zanim jednak stał się kot w całym tego słowa znaczeniu zwierzęciem domowym, czczony był - obok byka Apisa w Memfis, barana Amona w Tebach, barana Chnuma na wyspie Elefantynie koło Asuanu, kozła Ozyrysa w Busiris czy krokodyla Sobka w Fajum -jako święte zwierzę. (...)
W starożytnym Egipcie kot poświęcony był dwóm boginiom: Mafdet - "Pani Zamku Życia" oraz Bastet. Przedstawiona w postaci kota lub mangusty Mafdet, której miejsce kultu pozostaje do dziś nieznane, już w bardzo dawnych czasach obwołana została obrończynią od ukąszeń węża, gdyż zarówno koty egipskie, jak i mangusty bezwzględnie tępiły tego gada. Był również kot zwierzęciem bogini Bastet - bogini radości, księżyca, płodności i wojny, nazwanej tak od miasta swego kultu Best (gr. Bubastis) położonego w XVIII nomie dolnoegipskim. Czczona początkowo pod postacią lwicy lub lwogłowej kobiety, od czasów XVIII dynastii przyjęła bogini formę kobiety z głową kotki. Zmiana niewątpliwie była spowodowana odmiennością natury obu tych zwierząt. Opieka nad lwami, ze względu na ich drapieżność i duże rozmiary, była uciążliwa i niebezpieczna. Niewykluczone, iż z tych właśnie względów zwrócono uwagę na kota, który swoim wyglądem, powagą i dostojeństwem w ruchach przypominał "króla zwierząt", a przy tym odznaczał się łagodnością i łatwością w hodowli. (...) Trzeba bowiem pamiętać, iż Egipcjanie obawiali się nocy. Znacząca mogła być również pozycja, jaką przyjmował kot w czasie snu. Zwinięty w kłębek z głową dotykającą ogona przypominał niewątpliwie księżyc, którego boginią była właśnie Bastet i który symbolizował wieczność. (...)
Źródło: Persy, syjamy i dachowce autorstwa Hanny i Piotra Paszkiewiczów